Prawdziwa kobieta to taka, która kocha muscle cars i nie boi się pobrudzić. A taka kobieta nie jest dziwna, taka kobieta jest "darem od Boga".
Kto w ogóle powiedział, że szybkie samochody są zarezerwowane tylko dla facetów?! Że tylko facetów kręci prędkość?! Na pewno nie ja! I na pewno większość kobiet się ze mną zgodzi.
Oczywiste większość właścicieli muscle cars czy większość zapaleńców AmCarów w Polsce to mężczyźni. Ale! Ale ja obserwuję, że się to się zmienia. Widzę, że coraz więcej kobiet jeździ Mustangami. Widzę, że nawet same "składają" klasyka od zera. Widzę, że chętniej wskakują do race carów i mierzą się na torze wyścigowym.
Oczywiste, że faceci są maniakami mocy. Kobiety są mniejszością w tej dziedzinie, ale są takie, które lubią wcisnąć gaz do dechy i pędzić przed siebie, ile fabryka dała. W myśl zasady "put the pedal to the metal". Czy to nie jest sexy?
Według informacji koncernu Chrysler na przełomie 2009/2010 r. około 26% nabywców Dodge'a Charger'a R/T i SRT8 stanowiły kobiety.
Zrozumiałym jest, że to mężczyźni są największymi fanami motoryzacji i jest im łatwiej ogarnąć te wszystkie techniczne, motoryzacyjne sztuczki. Tak naprawdę nie widać po kobietach, że wiedzą co jest pod maską.
Ja już od najmłodszych lat biegałam po warsztacie Taty. Zaglądałam pod maskę i wyciągałam wskaźnik pomiaru oleju szpanując, jaka to ze mnie specjalistka. Odkręcałam w zasadzie wszystkie pokrętełka i zaglądałam pytając "Tato, co tam jest?". Bawiłam się podnośnikiem, turlałam opony i takie tam. Nigdy nie byłam zbytnio dziewczęca, raczej taka ze mnie chłopczyca. Nie ułatwiało mi kontaktów z koleżankami. Bardziej z kolegami, którzy kiwali głową z ogromnym uznaniem szczególnie kiedy pod szkołę Tata odwoził i odbierał mnie amerykańską gablotą ;) Moją obsesję na punkcie samochodów potęgowało jeszcze zbieranie HotWheels'ów. Zabawa lalkami nie była moją dziedziną. A mój mozg chyba do tej pory jest bardziej męski w niektórych kwestiach.
Lubię prędkość, lubię mocniej przycisnąć pedał trochę mocniej. Uwielbiam moment uruchomienia mocnego silnika, uwielbiam ten ryk i tą dzikość. Lubię zapach benzyny, lubię zapach palonej gumy na asfalcie. To jest silniejsze ode mnie. To po prostu płynie w mojej krwi. To jest to coś, coś something special.
all rights reserved © K. Kostałkowska